Wybraliśmy się w dwudniowy rejs razem z agencją Social Media Now i przedstawicielami branży marketingowej. Czy udało nam się wypłynąć na szerokie wody czy może dostaliśmy choroby morskiej?
Czujemy się znużeni pandemiczną ciszą, która w branży szkoleniowej panuje już od ponad roku. Jesteśmy zwolennikami spotkań, wyjazdów i networkingu, a szkolenia online to nie jest nasz żywioł. Nie zrezygnowaliśmy z nich, ale zwyczajnie nie lubimy tej formuły. Od dawna czekaliśmy na moment, w którym coś drgnie w świecie konferencji i meetupów. Bardziej niż wielokrotnie powtarzanych prawd Tkaczyka brakowało nam tylko podglądania innych agencji, poznawania freelancerów i zespołowej integracji.
Trzymając rękę na pulsie czekaliśmy na szkolenie, które oprócz merytorycznego line-up’u, będzie miało swój wyróżnik. To coś, co sprawia, że nie masz wątpliwości, że chcesz tego spróbować. Agencja Social Media Now zaproponowała szkolenie na pokładzie promu kursującego pomiędzy Świnoujściem a szwedzkim Ystad. Zebraliśmy się na odwagę i postanowiliśmy zostać częścią tego wydarzenia. Program wydawał nam się wartościowy, a formuła szkolenia była wielką pokusą.
Jeżeli nigdy nie korzystaliście z promów przecinających Bałtyk, to podróż do Szwecji może być dla was podróżą w czasie.
Zapomnijcie o wizji ekskluzywnych wycieczkowców pełnych basenów, kasyn i barów tiki. To nie rejs w słońcu przez morza, to transfer między portami po ponurym Bałtyku. Złote relingi, wszechobecny sztruks, przydymione kinkiety i sztuczne kwiaty na każdym rogu pozwalały nam się poczuć jak na planie Rojsta. Gdyby jeszcze tylko za barem stał Fronczewski… Otoczeni tym, co nazwaliśmy „głębokimi dziewięćdziesiątymi” rozmawialiśmy o trendach i nowościach w mediach społecznościowych, a podłoga dryfowała nam pod stopami.
It’s Hip to be Square!
Zakurzona scenografia w żaden sposób nie ujmowała prelekcjom głównych bohaterów wydarzenia. Pewną swobodę wystąpień pozbawionych wykresów i danych uznaliśmy za zaletę. Z każdą pokonaną milą morską czuliśmy się coraz bardziej zaintrygowani wydarzeniem.
Konferencja zgromadziła młodą publikę i to właśnie ona mogła wyciągnąć najwięcej z prelekcji. Jeżeli jesteś początkującym marketerem, to tego typu wydarzenia pozwolą ci spojrzeć na swoją pracę ze wskazanym dystansem. Taka też pointa płynęła z wystąpienia headlinera wieczoru, Pawła Tkaczyka. Jakkolwiek wnikliwie będziemy analizować social media, to pozostają one tylko nośnikiem bardzo krótkotrwałych komunikatów, które w szerszej perspektywie pozostają bez większego wpływu na marki naszych klientów. (Jęk oburzenia)
Highlights
Chcecie wiedzieć czy podobało nam się to czego się dowiedzieliśmy? Czy wnioskami wyniesionymi z prelekcji uzupełnimy naszą pracę? Odpowiemy jak prelegenci konferencji na wszystkie pytania jej uczestników. To zależy!
Więcej o merytorycznej części konferencji dowiedzie się na stronie organizatora: www.wave.socialmedianow.pl