Od początku.
Oficjalnie w maju obchodzimy urodziny R, w tym roku minęło nam 19 lat. Co roku wykorzystujemy tę okazję jako pretekst do spotkania się z przyjaciółmi, znajomymi, klientami. Staramy się, by za każdym razem pojawił się jakiś motyw przewodni urodzin [była impreza w klubie, block party, piknik rodzinny, czy klubowa 18-stka na naszej hali], ale najbardziej zależy nam na niezobowiązującym klimacie. Do tej pory wychodziło to w 100%.
W tym roku oprócz urodzin studia świętowaliśmy pięciolecie pracy Natalii, która jest matką chrzestną naszej firmy. Potrafi wszystko, jest skrupulatna, nigdy nie popełnia błędów, a jeśli nawet coś przeoczy… to dlatego, że może.
foto: Sergiusz Sytniejewski
Pomysł. Zupełnie niepotrzebny, ale w naszym stylu.
W tym roku postanowiliśmy wynająć na dwa tygodnie nasze stare biuro Przy Gazowni 1, by poczuć się jak pięć lat temu, kiedy dołączyła do nas Natalia. Zrobiliśmy szybki remont, przenieśliśmy biurka, komputery i ekspres do kawy. W słoneczne dni korzystaliśmy z leżaków przed witryną i obserwowaliśmy nowych psich ziomków. Jedyne założenie, jakie przyjęliśmy to codzienne wspólne lunche na mieście. Zadanie wykonane w 100%. No i precle.
Finał biurowych wakacji.
Zwieńczeniem całego pomysłu była impreza w naszym tymczasowym biurze. Parkiet rozgrzała legenda polskiej sceny hiphopowej DJ 600 Volt, za BBQ i przepyszne boczniaki odpowiadał legendarny Kacperek. Jak na prawdziwej domówce, nie zabrakło alko i Lelemoniady. Mordki uśmiechnięte, nogi z zakwasami, głowa rano lekko pulsująca. Tak właśnie lubimy.
wideo: gooldenbooi